poniedziałek, 20 października 2014

Prawie jak Halloween


Dzwonimy do siebie z Sekretarką prawie codziennie. Sekretarka uznała, że skoro wsadziłam kij w mrowisko, czas na poznanie Strasznej Prawdy o wielu sprawach związanych z Przychodnią. Otworzyła Szafę i nie wytoczył się z niej żaden szkielet- MASA szkieletów wyskoczyła jednocześnie rzucając się do gardła, smrodząc piwnicznym oddechem i klekocząc kośćmi starymi jak Przychodnia.

Jesu.

Ja nie wiem jak można mówić o sobie jako o Menagerze skoro tak naprawdę żadna menadzerska praca nie ma miejsca- Menadzer nie rządzi, nie dzieli, nie godzi- nie robi nic. Wydaje się, że do tego stopnia, że ostatnio coraz częściej widzi się z lekarzem, domyślamy się, że ze wzgędu na stres bo czuje, że jego kariera w tym miejscu się kończy. Barykaduje się w swoim biurze całymi dniami (śpi, gra w kulki, dwoni na sekslinie, nieważne), boi się wychodzić bo musiałby stanąć twarząw twarz z chaosem który spowodowały jego wieloletnie nijakie rządy.

Podobno z poprzedniej pracy, z której jest taki dumny wyleciał z hukiem. To było latat temu, już wtedy pracował jakko manager dla Przychodni na część etetu, kiedt Przychodnia nie miała nawet linii telefonicznej. Kiedy wyleciał z banku, nie przyznał się Założycielowi i zwyczajnie ogłosił, że odszedł, żeby "całkowicie poświęcić się rozwijającej się przychodni". Kłamstwo wyszło bokiem, po wielu latach i nie każdy o tym wie.

Dowiedziałam się o zamku, o wysadzaniu ludzi ze stołków, o buncie na pokładzie, o rzeczach od których jeżą się włosy.

Ale widzieć pływające gówno to już co innego nić płynąć na oślep mając nadzieję, że nie trafi się na przykrą niespodziankę. Co więcej, łatwiej nawigować kiedy wie się, dlaczego wszyscy pływają zygzakiem. :)


1 komentarz:

  1. To masz ciekawie :) Jak to mówią byśmy w ciekawych czasach żyli :) Z drugiej strony rozumiem że dalsze twoje kroki mogą narazić cię na utratę pracy . Trzymam za ciebie kciuki , słuchaj swojego serca , nikt za ciebie nie może podejmować decyzji bo to ty za nie będziesz odpowiadała . Powodzenia , pozdrawiam już nie Tuskolandu ale Kopaczolandu :)

    OdpowiedzUsuń