poniedziałek, 3 lutego 2014

Minutka o zaangażowaniu w wykonywaną prace.

Żeby dobrze przekazać Wam niesamowitosc miejsca w ktorym pracuję opowiem po krotce, ze w zeszły piątek odebralam telefon od ekipy ambulansu. Poinformowali, ze zmarla wlasnie jedna z pacjentek przychodni.

Do konca dnia kilka z babeczek za biurek siedzialo razem w kantynce i plakalo wspolnie (doslowie, lzami) i wspominalo jaka fantastyczna staruszka byla BB.

Nikt im nie przerywal.