Ale jestem też dumna z mojej córesi!
Siedzimy, gadamy, wszystko co małe łazi i sciąga ze stołów coś śłodkiego (czytaj: Gabi). Znajoma Bratów - Brytyjka mówiła potem, że słyszała co Maja powiedziała ale myślała, że to coś po polsku, więc nie zwróciła uwagi...:D
Z góry słychać:
-Mamoooo! Mamooooo! Mamoooooooo!
-Co kicia?
-Pomocy!
-A co ty tam robisz??
-.... UTKNĘŁAM!!!
Idę szybko na górę, zaglądam do sypialni jednej, drugiej, trzeciej- nie ma!
-Maju?
-Tu jeśtem! NA KIBELKU........ I UTKNĘŁAM!
Wchodzę ci ja do łazienki, Maja siedzi W kibelku z pupą w misce klozetowej, kolana na wysokości brody.
Sama stwierdziła, że chce siusiu, powiedziała wszem i wobec, że "want wee wee", poszła do ubikacji, zdjęła spodenki i gatki, usiadła na kibelku, zrobiła siusiu i wpadła pupą w dół.
Trochę tak tylko mniej skośnie i bez płaczu:
Taka więc byłam dumna,że moja niuniu wpadła do kibelka..... pierwszy raz w życiu odbywając samodzielną wycieczkę do ubikacji.:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz