APDEJT: FB na razie jest, działa, muszę tylko znaleźć sposób na ładne zalinkowanie jakiejś ikonki na blogu.
ALE! W międzyczasie udało się nam dokopać i dogrzebać do opcji Bloggera i mogę teraz zamęczać Was prosto z telefonu. A więc poszłam do sklepu po jajko i wróciłam z dwoma.
***
Kokainki nie zasypało śniegiem, że tak milczy i milczy. :) Po prostu jestem tak zajęta (ach!), że wieczorami nie starcza mi czasu na siedzenie przy komputerze.
I postanowiłam dziś, w przypływie geniuszu uzupełnić twór blogowy o nową filię. Ponieważ Blogger nie chce przełknąć móich prób wysyłania codziennych zdjęć z komentarzami aby pojawiały się jako posty, wykorzystam więc FB (znowu ach!) do poszerzenia pola Waszej percepcji. Postanowiłam założyć profil Kokain na którym o ile nie będę codziennie to przynajmniej dwa razy dziennie, lub nawet trzy.
-Załóż FanPage!- powiedział Suseł- jak już.
No to już.
Oczywiście obiecuję utrzymać zwykłą aktywność na blogu, to nie żadne drzwi ewakuacyjne ale zwyczajnie łatwiej mi cyknąć zdjęcie i puścić prosto na FB niż wysyłać je mailem na skrzynkę, otwierać, zapisywać na dysku, szukać na dysku, ładować na bloga.... A tak nie ominą Was żadne widoki, którymi chciałbym się podzielić. No a jak ktoś ma smartfona to jeszcze prościej- bip bip!
Lecę więc gmerać przy FB bo mam dużo do pokazania. W końcu Kokainka jk już jest zajęta, to pewnie konstruuje samolot. :) Albo przynajmniej łódź podwodną.
:*
Apdejt niedługo.
Mój pomysła! mój pomysła xD
OdpowiedzUsuńOczywiście, że lubię to! :)))
OdpowiedzUsuńno nareszcie :)
OdpowiedzUsuń