Maja kaszlala i smurczala dwa dni a dziś obudziła się z głową jak wielki cieknacy glut.
Chce tylko 'bajki-bajki' i jabluszko, picie i 'wycij ocki' bo łzy lecą same. :( Na szczęście nie ma gorączki.
W pierwsze Mai Boże Narodzenie miała infekcje miejsca szczepienia, w zeszłym roku Gabi kolkowal 5 dni. W tym roku mamy chusteczki i maści na katar...
A mówiłam, nagotuje co się da jak najszybciej bo w tym domu nigdy nic nie wiadomo. :)
Zdrówka, Majuś! :)))
OdpowiedzUsuńDo Świąt jeszcze cztery dni, jest czas, jest czas :)))
Zdrówka dla Maji:) my mamy niekonczacy sie kaszel jakies 3 tyg a wsrod dzieci postrach sieje ospa
OdpowiedzUsuńi jakbym siebie słyszała w tym domu nigdy nic nie wiadomo :)