wtorek, 13 września 2011

Lansik czyli obrzydlistwo!

Poszalałam z guziczkami i opcjami jakie oferuje Blogger i od dzisiaj o Kokain można przewrócić się na ulicy. Można mnie zaTweetować, zaGooglować, zaFejsbukować, można sobie zamówić maile z nowymi postami, subskrybować komentarze, wszystko można! Można też znowu się zgadzać lub nie, można też oglądać Fototony...

Ohyda, ale może komuś się przyda.

7 komentarzy:

  1. Kobieto :) Ty w końcu załuż stronę na "fejsbuku" przynajmniej będzie mnie informować kiedy notki się pojawiają :)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie boisz się troli ? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja tam wolę bezpośrednio, fejsbuka mam, używam raz w miesiącu kiedy przyjaciel od serca powstawia fotki z wyprawy dookoła świata.
    Za dużo mam powiadomień w ciągu dnia i alarmującego kalendarza w telefonie.
    Odprężam się wieczorem, klikam Kokain na pasku zakładek i jestem, a jak nie ma nic nowego, to grzebię w starociach lub uzbrajam się w cierpliwość.
    Pozdrawiam.
    detaksacja.

    OdpowiedzUsuń
  4. No to tak:

    Bona- kliknij Szupskrypcję to zaczniesz dostawać a przynajmniej wypróbujemy czy działa.
    Fejszbuka mam własnego, rzadko bywam, zakładać nowego?

    Jackwar- o ile to nie desant z onetu, dam radę.

    Detaksacja- nawet nie wiesz jak to miło być u kogoś w pasku zakładek.... :)

    Lucyna- No. :)

    Smiszkat- Lansik jak lansik ale ile guziczków!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zrobiłam się "folołing" więc poproszę notkę coby sprawdzić czy działa :)

    OdpowiedzUsuń